Witam, jestem na drugim roku studiów licencjackich i słyszałem, że po obronie licencjatu mogę przepisać się na magisterskie prawo... takie "prawo" trwa 2,5 roku i normalnie jestem później magistrem prawa, bez względu na to z czego robiłem licencjat... słyszeliście coś o tym? co sądzicie?

Ja o tym słyszałem, to bardzo fajna opcja jeżeli chodzi o studia po licencjacie. Tak na prawdę z każdego kierunku, po obronie licencjatu można pójśc na prawo drugiego stopnia. Te studia we Wrocławiu na Uniwersytecie Wrocławskim naprawdę trwają 2,5 roku. Fajnie, bo zawsze prawo było jednolite i trwało 5 lat, teraz można np zrobić licencjat z politologii i pójść na 2,5 letnie prawo magisterskie i być magistrem prawa :)

Byłem teraz niedawno (7 kwietnia ) na Drzwiach Otwartych Uniwersytetu Wrocławskiego i dowiadywałem się o ten tryb studiów. Trwają o połowę krócej, a rezultaty są takie same:) Warunek jednak to posiadanie licencjatu. Pytałem czy później jest gdzieś weryfikowane czy ktoś kończył5, czy 2,5 letnie prawo - nie ma różnicy :) Uniwersytet Wrocławski wprowadzając taką opcję w tak prestiżowym kierunku studiów na pewno bardzo dużo zyska. Swoją drogą - Drzwi Otwarte to strzał w 10 :)

Ja mam licencjat, ale nie robię mgr, bo z pracą cieżko.. nie stracę kolejnych 2 lat więc zaczęłam robić technika farmacji;] sąsiadka jest zadowolona ;]]więc może i mi sie uda;]] znacie może ta szkołe? technik farmacji

Ja o tym słyszałem, to bardzo fajna opcja jeżeli chodzi o studia po licencjacie. Tak na prawdę z każdego kierunku, po obronie licencjatu można pójśc na prawo drugiego stopnia. Te studia we Wrocławiu na Uniwersytecie Wrocławskim naprawdę trwają 2,5 roku. Fajnie, bo zawsze prawo było jednolite i trwało 5 lat, teraz można np zrobić licencjat z politologii i pójść na 2,5 letnie prawo magisterskie i być magistrem prawa. Robiąc magisterkę można by ewentualnie wyjechać poprzez Nawę na wymianę akademicką.